Słowo ma siłę – 07.05.2015

Miłość cierpliwa jest. Do cierpliwej miłości, ale i do radości wzywa Pan Jezus. A apostołowie uczą, by nie przeginać z wymaganiami.
To niezwykle cenna lekcja, jakiej udzielają apostołowie, w tym pierwszy papież – święty Piotr.
Gdy ktoś się nawraca, lubimy zasypać go prawami: nakazami i zakazami, których spełnianie ma stanowić dowód szczerości nawrócenia.Ba! Często sam nawrócony sam sobie te wymagania narzuca, próbując udowodnić coś sobie i innym.
Apostołowie, co ważne, nie mówią, by w ogóle nie stawiać wymagań. Uczą natomiast, by tymi wymogami nie przygniatać, by nie były one ponad miarę. Najpierw nawrócenie, doświadczenie relacji z Panem Bogiem, a potem dorastanie do wymogów. W skrócie to troszkę jak w myśli Alberta Einsteina:
Kiedy człowiek jest szczęśliwy, ma ochotę to swoje szczęście wykrzyczeć, wytańczyć, wyśpiewać, byle tylko poinformować o nim cały świat. To dobrze, bo szczęściem warto przecież się dzielić.
Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów,
rozgłaszajcie cuda pośród wszystkich ludów
Nie wiem jak Was, ale dla mnie wiara jest szczęściem. I mam w sobie chęć dzielenia się tym szczęściem, mówienia o nim, pisania, chwalenia się. Dlatego nie brakuje mi energii do pisania tego bloga.
Relacja Ojca i Syna jest relacją szczególną. To miłość niemożliwa do opisania. Z taką samą siłą kocha mnie Pan Jezus. Mówi to jasno i jednoznacznie, nie pozostawiając cienia wątpliwości.
Wytrwajcie w miłości mojej!
Miłość nie jest jednorazowym aktem strzelistym. Nie jest chwilowym zauroczeniem. Nie należy mylić miłości z zakochaniem. Miłość bywa trudna, pracochłonna. Jest ciągłym, nieustającym wysiłkiem, który wymaga wytrwałości.
Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej
Miłość ojca do syna ma swoją specyfikę. Z reguły jest to miłość powiązana z wymaganiami. Kocham i właśnie dlatego wymagam, z troski, z miłości. I Pan Jezus też wymaga, wprost mówi, czego oczekuje, jasno definiuje trwanie w miłości.
Co ważne, to nie oznacza, iż miłość jest warunkowa: “jeśli spełniasz wymagania, to cię kocham; jeśli nie, to przestaję”. Nic z tych rzeczy. Przypomina mi się scena z filmu “Skrzypek na dachu”, w której najmłodsza z córek ogłasza ojcu plan wyjścia za mąż za Rosjanina, co jest najmocniejszym złamaniem tradycji i pewnego tabu, które przekracza dość szerokie granice tolerancji ojca. Zgodnie z żydowskim prawem w takiej sytuacji ojciec musi wyrzec się córki. Co wcale nie znaczy, że przestaje ją kochać.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
Nieraz słyszę od rozmaitych mądrali, że chrześcijaństwo to religia smutasów. Serio? To jedno z wielu miejsc, w których Pan Bóg wzywa człowieka do radości.